Po tym meczu z Portoryko to podium się oddala chyba... tak beznadziejnej gry dawno nie było. Błąd za błędem. Mam nadzieję, że to wynika tylko ze złego samopoczucia po powrocie, w sumie ciężko jest się przestawić. Oby jutro było lepiej

No i dziś było już o wiele lepiej Nasi wygrali 3:0 Trzy punkty dla nas! Jest co świętować hehehe

Ostatnio edytowany przez anett (2011-06-25 19:11:44)

Jak będziemy grać tak jak w dwumeczu z Brazylią to do finału nawet nie dotrwamy... takie są realia. Nie ma co się oszukiwać. Nasza forma zamiast rosnąć... spada...;/ Potrzebujemy dobrego atakującego. Jak na razie Zibi tylko strzela... ale swoimi minami niezadowolenia. Ja go bardzo lubię, ale mógłby się w końcu ogarnąć. Nie jest obciążony przyjęciem to niech przynajmniej atakuje jak należy. Fakt, były dobre zagrania w jego wykonaniu, ale więcej było nieskończonych ataków. Kurek potrafi i przyjmować i atakować, a do tego jeszcze i obronić co nie co. Może reszta naszych reprezentantów wzięłaby w końcu z niego przykład, bo on sam wszystkiego nie wygra. Jeżeli mamy być w finałach to grajmy na najwyższym poziomie. W drugim meczu z Brazylią zostaliśmy ośmieszeni. Nie było to miłe uczucie patrzeć na chłopaków, którzy ewidentnie się męczyli. Zmiany może i były, ale tylko na końcówki setów. Moim zdaniem za Bartmana powinien grać Jarosz, który miał dwie dobre zmiany. Jednak Anastasi jak widać nie docenia wszystkich zawodników. Przyczepił się jednej szóstki i chce z nią zwojować jak najwięcej. Ale co z tego, skoro ich zdrowie na tym cierpi. Wydaje mi się, że Bartosz jest za bardzo obciążony. Wszystkie mecze gra praktycznie od początku do końca. Gra pod ogromną presją, bo wyrósł nam na lidera drużyny. Owszem, świetnie pełni tą rolę, ale może nie wytrzymać tego wszystkiego. Trener powinien maksymalnie oszczędzać tego zawodnika, bo bez niego dobrej gry w finałach nie będzie. Środkowi całkiem dobrze się spisali. Wydaje mi się, że Możdżonek nie do końca radzi sobie w meczach fazy grupowej. Nowakowski zdecydowanie go wyprzedza, przynajmniej pod względem ataku. Marcin w ostatnich meczach był mało widoczny, ale może to tylko moje wrażenie. Przyjmujący grają dobrze. Jest jednak wiele elementów, które należałoby poprawić. Z dobrego wrażenia na początek rozgrywek nie zostało nic. Andrea Anastasi powinien się głęboko zastanowić i wyciągnąć pewne wnioski. Po słowach zadowolenia przychodzi czas na krytykę. Mam jednak nadzieję, że szybko wrócimy do dobrej gry, a może nawet i jeszcze lepszej.
Co do podziękowań za walkę, to nie wiem czy takowa walka tak na prawdę miała miejsce. Chłopaki chodzili ze spuszczonymi głowami zamiast skupić się na grze i wziąć się w garść. Nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Po tych meczach można zauważyć jak wiele brakuje nam do bycia najlepszym. Przed Polakami ciężka droga, ale stać ich na coś więcej niż tylko kwalifikacja do Final Eight. Same chęci nie wystarczą. Z całego serca życzę Im powodzenia i wierzę, że w turnieju finałowym pokażą pazur

W Final Eight gramy z Argentyną, Bułgarią i Włochami. Będzie ciężko. W drugiej grupie będzie niezły kocioł :-D Brazylia, Rosja, USA i Kuba. O medale pewnie powalczą Rosjanie i Brazylijczycy. Pobawiłam się trochę w statystyki i z moich wyliczeń wynika, że wśród zespołów Final Eight to faktycznie jesteśmy najsłabsi. Na 12 wszystkich spotkań wygraliśmy tylko 6. Porównując: Rosja wygrała 11, Brazylia, Argentyna i Włochy po 10, USA 8, Bułgaria i Kuba po 7. Trochę słabe te nasze wyniki… ;/ Setów też najmniej wygraliśmy. Coś czuję, że z grupy E wejdą Włochy i Argentyna… A my jak zwykle zadowolimy się miejscem poza podium… Liga Światowa to nie jest szczęśliwy turniej dla nas. No ale bądźmy dobrej myśli Może będzie miła niespodzianka

Już jutro pierwsze spotkanie z reprezentacją Bułgarii. Jaki wynik ? Obstawiam że 3:1 dla naszych.

Tak, wszystko się okaże... Mam nadzieję że po naszej myśli. A co do losowania to nie ma się czego wstydzić, wiem wiem... ale według mnie to troszkę nieuczciwe.

Tak tak